wtorek, 26 lutego 2013

Jeffrey Tayler "Mordercy w mauzoleach. Między Moskwą a Pekinem"

Tytuł: Mordercy w mauzoleach. Między Moskwą a Pekinem

Autor: Jeffrey Tayler

Wydawnictwo: Carta Blanca

Liczba stron: 416

Rok wydania: 2012

ISBN: 978-83-7705-074-3

Cena: 34,90 zł

"Zupka chińska nie raz i nie dwa uratowała mi życie...wiwat Azja!" Norman

Jakiś czas temu przeczytałam i zrecenzowałam dwie bardzo dobre książki: "Jak zostałem ziemniaczanym oligarchą..." i " Świat od kuchni...", które ukazały się nakładem wydawnictwa Carta Blanca. Obie te pozycje łączą się doskonale z kolejną książką, którą właśnie pochłonęłam. "Mordercy w mauzoleach..." odkryły przede mną kolejną twarz Rosji i Azji jako całości, a twarz ta nie należy do zabawnych. Tym razem przebyłam literacką podróż po Rosji zbolałej i politycznie pokaleczonej, zagubionej w swojej historii i poszarpanej przez różnice światopoglądowe jej mieszkańców. To smutny i trudny obraz, który powinniśmy mimo wszystko - albo raczej właśnie z powodu tego wszystkiego - lepiej poznać.

Rosja to nie tylko Rosjanie, ale i Kozacy, Mongołowie i Tatarzy. Rosja wchłania w siebie łapczywie kolejne rubieże i zamieszkujących na nich ludzi, którzy mają sile poczucie przynależności do własnych przodków i historii, a nie bezlitosnego Putina i "mateczki Rosiji". Rosja to okrutny olbrzym, który pożera i nic nie daje w zamian. Rosja żelazną pięścią miażdży tych, którzy ośmielą się jej przeciwstawić - niezależnie od konsekwencji i ceny. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie wciąż marzą i tęsknią za czasami, kiedy Tatar był dumnym człowiekiem, wojownikiem i panem swojego losu. Ludzie tęsknią za czasami wolności wyboru religii, frakcji politycznej i sposobu w jaki mogą wychować swoje dzieci. Rozpad ZSRR umożliwił marzycielom uwierzyć, że jeszcze nie wszystko stracone i że nadejdą lepsze dni - dni wolności i dobrobytu...

Trudno mi pisać o tej książce, ponieważ nie należy ona do lektur prostych i lekkich. Nie chodzi mi tutaj o część techniczną - to zgrabny reportaż z podróży po kraju rozbitym i skołowanym, ale napisany językiem prostych ludzi, żyjących na co dzień w tej ponurej scenerii politycznej. Uważam tą książkę za trudną z tego względu, że nie ukrywa ona niczego i opisuje wprost wszystkie aspekty, które miały i mają nadal wpływ na kształt polityki wewnętrznej i międzynarodowej Rosji. Pozycja nie jest wprawdzie czymś w rodzaju podręcznika do historii, ale wydaje mi się że w sposób klarowny oddaje całą ramę historyczną tego ogromnego narodu. Polecam tą pozycję dla wszystkich tych, którzy chcieliby wiedzieć jaki wpływ na świadomość współczesnych ma Czyngis-chan i co tak na prawdę myślą o Rosji sami Rosjanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz