środa, 15 sierpnia 2012

CHRISTOPHER MOORE - "Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości"

Tytuł: Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości
Autor: Christopher Moore
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 529
Rok wydania: 2008
ISBN: 978-83-7480-111-9
Cena: 35 zł


"Bywają takie dni, że tylko czekam, aż ktoś wyskoczy na mnie z kamerą i krzyknie "Mamy Cię!!"...a później się dziwię, że się nie doczekałem...".  Norman

Czy zdarzyło się Wam kiedyś, że ktoś opowiedział Wam tak niezwykłą i niemożliwą historię ze swojego życia, że absolutnie żadnym sposobem nie byliście w stanie uwierzyć w jej prawdziwość? Jeśli tak, to przypomnijcie ją sobie, a potem dorzućcie do tego jakiś mały kult cargo, paru ludożerców, transwestytę-geja o skłonnościach lesbijskich, ducha pilota z czasów II Wojny Światowej, gadającego nietoperza lansującego się w ciemnych okularach i nagą wariatkę, a na pewno pierwotna wersja opowieści Waszego rozmówcy nabierze nie tylko prawdziwości, ale i wręcz znamion nudy.

Tucker Case to bóg seksu, lowelas pierwszej wody, picuś glancuś w czapce lotnika i totalny dupek, skupiony na zaspokajaniu swojego apetytu seksualnego (który, tak na marginesie, może jednak budzić spory podziw). Niestety jego niepohamowane libido doprowadza go do upadku totalnego - nie dość, że rozbija samolot podczas baraszkowania z przygodnie poznaną panienką, to jeszcze podczas kraksy niemalże traci swój jedyny i najcenniejszy skarb... sami domyślcie się o co chodzi;) Kiedy nasz bohater zaczyna popadać w doła absolutnego, pojawia się przed nim ostatnia szansa na to, żeby jakoś ogarnąć swoje życie. Trafia na maleńką wyspę, na której ma pracować jako pilot prywatnego learjet'a, jeść konserwy i oglądać koreańskie programy kulinarne, a to wszystko bez zbędnych pytań o jego przeszłość i w dodatku za grubą kasę. Naturalnie Tucker robi wszystko, żeby jego życie ponownie uległo niezłemu pokręceniu i finalnej zagładzie.

Książkę pana Moora czyta się z wielką frajdą i fascynacją, ponieważ każdy kolejny rozdział zaskakuje nas kompletnie odjechanymi pomysłami i rozwiązaniami, a humor natrętnie przywodzi mi na myśl Terry'ego Pratchett'a. Postać głównego bohatera została tak sprytnie skonstruowana, że pomimo jego lamerskiej osobowości nie jesteśmy w stanie się obronić przed narastającą do niego w nas sympatią. Niepowtarzalną postacią jest również nietoperz Roberto, który pomaga nieporadnym bohaterom w najtrudniejszych momentach. Natomiast niejaki Kimi może nas zaskoczyć swoją złożonością: transwestyta, prostytutka, nawigator, morderca, miłośnik nietoperzy, lesbijka, domorosły bohater i licho wie kto jeszcze... . Niech ostateczną zachętą do lektury będzie fakt, że podobnych typów do wyżej wymienionych występuje w książce znacznie więcej!

Christopher Moore urodził się w Toledo w stanie Ohio, dorastał w Mansfield, w tym samym stanie, a obecnie mieszka na Hawajach. Można by o nim powiedzieć, że jest kimś w rodzaju multiinstrumentalisty. Przed rozpoczęciem kariery pisarskiej pracował jako dekarz, sprzedawca w spożywczaku, rewident w hotelu, agent ubezpieczeniowy, kelner, fotograf i dyskdżokej. Jego bogate doświadczenie pomaga mu z pewnością w pisaniu jeszcze ciekawszych i bardziej wciągających powieści, które mogą skutecznie ubarwić nasze szare dni powszednie.
Książkę polecam zdecydowanie - na poprawę humoru, kolorytu dnia i na ćwiczenie mięśni twarzy!  A ja z pewnością sięgnę po następne pozycje tego zwariowanego autora:)

*Okładka pochodzi ze strony:
http://www.empik.com/wyspa-wypacykowanej-kaplanki-milosci-moore-christopher,prod4310282,ksiazka-p

2 komentarze:

  1. Z chęcią przeczytam:). Interesująca recenzja oraz możliwość rozweselenia mnie przekonały. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę ją w końcu przeczytać. ;D Już druga osoba mi ją poleca. Czas sprawdzić czy taka dobra. ;)

    OdpowiedzUsuń