Tytuł: Jonathan Strange i Pan Norrell
Autor: Susanna Clarke
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 810
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7480-277-2
Cena: 59 zł
"Janie, podaj mi różdżkę, azaliż mam chęć nieodpartą coś poczarować" Norman niczym lord
Świat pędzi do przodu tak szybko, że nie raz i nie dwa zastanawiam się, jakim cudem za nim nadążam. Mody zmieniają się jak rękawiczki, trendy zahaczają o coraz dziwaczniejsze pomysły a to, o czym się mówi, czego się pożąda, jest coraz dziwaczniejsze i coraz mniej nieprawdopodobne. Włączcie choćby kanał z bajkami dla najmłodszych - co zobaczycie? przygody seksownych uczennic ze szkoły średniej, które reprezentują sobą różne gatunki znanych nam potworów. Albo obleśne bajki o kurczaku i krowie, albo słodziutkie futrzaki, które giną w obrzydliwy i spektakularny sposób. Jeszcze Wam mało? To włączcie telewizor na dowolnym kanale i o dowolnej porze - mnożące się jak wirusy programy typu "Dlaczego ja?" i "Detektywi" potwierdzą to, co wcześniej pisałam - karmi się nas sieczką i śmieciowymi wartościami, które wciskają się już niestety do ostatniego bastionu inteligencji człowieka - do świata literatury. Przeraża mnie to, ale i zadziwia, jak łatwo ulegamy temu wszystkiemu i z jaką przyjemnością łykamy to całe gówno. Ale jest jeszcze nadzieja! Są jeszcze tacy, którzy walczą o wysoki poziom kultury, sztuki i literatury. Są jeszcze tacy, którzy dbają o rozwój naszej wyobraźni.
Pan Norrell jest chyba ostatnim, godnym szacunku dżentelmenem, który para się magią. Istnieje oczywiści klub czarodziei, gdzie istota magii jest szczegółowo i niezwykle starannie omawiana, ale niestety nie ma to już nic wspólnego z jej praktycznym użytkowaniem. W momencie kiedy Norrell ujawnia się jako ostatni wielki czarodziej, Anglia zmaga się z wojskami Napoleona, który jest już bardzo bliski podbicia dumnego imperium. Pan Norrell jako dumny ze swojej ojczyzny patriota postanawia sięgnąć po magię w celu pokonania wroga - pomaga mu w tym jego młody przyjaciel, Jonathan Strange. Niestety magia ma swoją cenę, która może się okazać nieadekwatna do potencjalnego sukcesu dżentelmenów... .
Mogłabym co prawda nieco pełniej streścić Wam powieść, ale po co? To by tylko pozbawiło Was przyjemności, jaką jest odkrywanie kolejnych wątków i tajemnic, które z taką elegancją i pieczołowitością zostały stworzone. Książka czyta się początkowo dość opornie, może nawet zniechęcić co mniej wytrwałych, ale zapewniam, że warto się "przemęczyć" przez ten żmudny początek, żeby móc się wgryźć w "smakowite kąski" ukryte nieco później. Styl przypomina mi powieści Karola Dickensa i innych wybitnych XIX-wiecznych autorów. Gdybym musiała opisać tą powieść jednym słowem, użyłabym przymiotnika "elegancka". Estetyka jest wyjątkowa - cudownie łączy w sobie klasykę z nowoczesnym fantasy. Zaiste, prawdziwa to uczta wyobraźni i stylu. Czuję się literacko dopieszczona...ba! może nawet i zupełnie ROZpieszczona, bo w stosunku do następnej powieści fantasy, po którą sięgnę, już teraz mam bardzo wysokie oczekiwania - chociaż wątpię, czy może być jeszcze lepiej ;)
Czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńKsiążka fantasy w eleganckim stylu? Z pewnością jest dla mnie:)
OdpowiedzUsuń