Tytuł: Wśród mangowych drzew. Wspomnienia z dzieciństwa w Indiach
Autor: Madhur Jaffrey
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 312
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7536-524-5
Cena: 34,90 zł
"Do takich książek powinni w księgarniach obowiązkowo dodawać torbę orzeszków czy innych przekąsek!" Norman
Jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać książkę o Indiach, która była po części albumem z migawkami z życia ulicy. Poznałam wtedy raczej mroczną i dołującą stronę tego niezwykłego kraju. Czytałam o wszechobecnej biedzie i hermetycznym światku nielicznych bogaczy, o ścisłym podziale na kasty i zacofaniu podstawowych instytucji rządowych i społecznych. Przeraził mnie ten obraz Indii, zszokował brak sanitariów i ludzkie szczątki w świętej rzece Gangesu, nędza schorowanych dzieci na ulicach i zbieraczy zwłok tych, którzy odeszli cicho i niezauważenie pod samymi stopami przechodniów. Kiedyś myślałam, że być może będę mogła jakimś cudem odwiedzić ten barwny kraj, ale po lekturze wspomnianej książki straciłam do tego chęci. Teraz jestem świeżo po lekturze innej historii Indii - tej z drugiej strony, z okien bogaczy i inteligencji, którzy nie musieli się martwić o swój los każdego dnia i każdej nocy...
Madhur Jaffrey urodziła się i wychowała w Delhi, położonego na północy Indii. Jej dzieciństwo przebiegało w beztroskim szczęściu, w otoczeniu niezwykle licznej rodziny. Madhur jest dzisiaj bardzo znaną autorką licznych książek kucharskich i aktorką, promotorką kuchni i kultury indyjskiej. Wszystko to ma swoje źródło w dzieciństwie kobiety, które obrastało w niezwykłe doświadczenia kulturowe i kulinarne. Jej wspomnienia skupiają się na kuchni właśnie, na jej zapachach i smakach, na ceremoniale związanym z przygotowywaniem poszczególnych smakołyków i tym, z jakimi świętami i wydarzeniami było związane ich spożywanie. Wspomnienia Madhur to również próba wyjaśnienia zależności, jakie narastają w każdej indyjskiej rodzinie. Poznajemy wiele tajemnic kobiety, powody dla których wyrosła na wolnomyślicielkę i silną emancypantkę (bo według standardów przyjętych w jej kraju, to właśnie emancypantką możnaby ją nazwać). Madhur niczego przed nami nie ukrywa i niczego nie wybiela, pisze szczerze i od serca, dzięki czemu lektura zbliża nas do prawdziwego oblicza jej ojczyzny. Pogrążając się w jej opowieści o najtrudniejszych latach, jakie musiały przejść Indie, czujemy że nasze serce coraz mocniej bije i daje się porwać monsunowym wiatrom, niosącym ukojenie i miłość...
"Wśród mangowych drzew" rozbudziło we mnie niewiarygodny apetyt na smaki i zapachy Indii. Z każdą kolejną stroną mój żołądek dosłownie skręcał się z głodu i pragnienia! Autorka w fantastyczny sposób opisuje tradycyjne dania, łakocie, przekąski i napoje, które dla mnie są czystą egzotyką a dla niej pospolitymi smakołykami. Z lubością poddawałam się tym torturom, czytając nawet po kilka razy poszczególne opisy zwyczajów i świąt Indii. Dawno już nie miałam przyjemności przeczytania tak cudownej książki o gotowaniu, która nie jest książką kulinarną. Autorka ma miękki i słodki styl, pełen klasy i dobrego smaku, udowadnia że można pisać o wszystkim nie tracąc przy tym pewnej tajemniczości i magii. Oczywiście historia dzieciństwa tej niezwykłej kobiety jest pasjonującą lekturą również bez otoczki z jedzenia. Obraz Indii widzianych oczami małej dziewczynki, która wychowuje się w domu pełnym inteligentnych i wykształconych ludzi, otwartych na inne kultury i światopoglądy, jest bardzo pouczający i ciekawy. Cóż więcej mogę na ten temat napisać? Jak jeszcze mogłabym Was zachęcić? Dodam jeszcze tylko - ale w wielkim sekrecie! - że od strony 244 do strony 310 znajdziecie masę cudownych przepisów, dzięki którym również Wasze kuchnie będą pachnieć cynamonem, curry, chili i słodkim mango.
Z chęcią przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKiedy myślę o Indiach, to w mojej głowie rodzą się praktycznie same negatywne obrazy. Szczególnie po tym, jak obejrzałam program "Ice Road Truckers: Drogi śmierci". Ta książka przydałaby mi się w tym sensie, że może by mi pomogła w zmianie mojego myślenia...
OdpowiedzUsuń