niedziela, 24 marca 2013

Jakub Ćwiek "Chłopcy"

Tytuł: Chłopcy

Autor: Jakub Ćwiek

Wydawnictwo: SQN

Liczba stron: 319

Rok wydania: 2013

ISBN: 978-83-63248-52-9

Cena: 34,90 zł

"Ja zawsze czułem, że ten cały Piotruś Pan to jakiś pozer i egoista!" Norman

No wzięło mnie i nic na to nie poradzę. Cały czas szukam i czytam, pochłaniam jak baba na diecie czekoladę... o co chodzi? o fantastykę! To jak narkotyk, po który boję się czasami sięgać bo wiem, że jak się znowu rozsmakuję to przez kilka miesięcy się nie oderwę! Teraz właśnie to się ze mną dzieje - czytam jak maniaczka, wpadłam po uszy i nie ma póki co ratunku. To mój żywioł, ukochany smakołyk, moje największe uzależnienie. Tyle teraz tego na rynku wydawniczym, tyle świetnych pozycji wydano, tylu autorów rozkwitło, no to jak mam nie czytać? Jak mam się nie poddać? Teraz to już tylko dać znać bliskim, że jakby coś śmierdzieć zaczęło padliną podejrzanie, to mają sprawdzić podstawowe funkcje życiowe i dać mi święty spokój, bo chcę czytać i czytać i czytać...aż do ostatecznego zaczytania!

Dzwoneczek to ostra laska, która żelazną ręką rządzi bandą zmotoryzowanych i obleczonych w czarną skórę, zdemoralizowanych Zagubionych Chłopców. Eks-wróżka szczerze nienawidzi Piotrusia Pana i żyje w strachu, że on kiedyś ich znajdzie - bo że szuka, to więcej niż pewne. Chłopcy też obawiają się tego dnia, ale póki co nie dają tego po sobie poznać, ponieważ inne sprawy zajmują ich myśli. W końcu ktoś musi polować na zombiaki przedostające się do naszego świata ze Skrótu, prawda? No i że nie wspomnę o tych wszystkich gorących laskach do wydymania i biednych sierotkach do ocalenia i...zwerbowania. Niestety, ale taka prawda - żeby szeregi były wciąż młode (i jurne?) trzeba je co jakiś czas odświeżać nową, młodą krwią. Tak się bowiem składa, że od momentu porzucenia Nibylandii Chłopcy zaczęli się starzeć i tracić swoją dziecięcą niewinność. Chociaż...czy Oni kiedykolwiek byli niewinni...? Tak czy inaczej, Druga Nibylandia nie ma już zbyt wiele wspólnego ze swoim pierwowzorem, a zabawy Chłopców z dziecięcymi igraszkami.

Sex, przemoc i niezła dawka humoru - w sumie tyle można powiedzieć o nowej książce Ćwieka. Kiedy zaczęłam jej lekturę spodziewałam się dokładnie tego, ale coś mnie jednak zaskoczyło. Ja naprawdę dobrze się bawiłam przy tej książce! Wessałam ją w jedno senne popołudnie w pracy i kiedy ją ostatecznie zamykałam miałam prawdziwego banana na twarzy. Jest tutaj sporo kiczu, ale jest to wyważone w bardzo fajny sposób, dzięki czemu nie razi i nie irytuje. Historia jest prosta jak jednokierunkowa do piekła, ale i tak było kilka fajnych momentów, dla których kiedyś z pewnością sięgnę po tą książkę jeszcze raz - ot tak, dla "fanu". Jako że jestem zagorzałą fanką kosmatych żartów i sprośnych kawałków, bawiłam się przy lekturze przednio, ale co wrażliwszym i bardziej cnotliwym nie polecam! Pan autor pisze jak na prawdziwego faceta przystało, nie owija w bawełnę i nie unika sztubackich żartów rodem z akademika politechniki. Podobał mi się bardzo motyw seksualnego wampiryzmu Dzwoneczka i rozbuchanej seksualności Chłopców, którzy bardzo polubili zabawy z "dziewczynkami". W kilku konkretnych słowach ujmę całość tak: historyjka prosta i troszkę bezcelowa (no chyba że powstanie kontynuacja, na co bardzo liczę), ale i tak rozbraja i bawi, pozwala się rozluźnić i pośmiać rubasznie. Polecam serdecznie!

1 komentarz:

  1. :) Tak tę książkę opisałaś, że już teraz natychmiast chcę ją przeczytać! Już dawno nie czytałam nic w ten sposób rozluźniającego i rozśmieszającego :)

    OdpowiedzUsuń