Tytuł: W cieniu kwitnących wiśni
Autor: Miki Sakamoto
Wydawnictwo Naukowe PWN SA
Rok wydania: 2012
"Nie przystawaj pod drzewem, bo ptasią bombą zarobisz. " Norman
Niewiele wiem o kulturze japońskiej. Moja szczątkowa znajomość tego kraju pochodzi głównie z anime i mangi. Nie byłam też zbytnio ciekawa historii kraju kwitnących wiśni. Jeżeli już coś chciało mi się poczytać na jego temat, to raczej skupiałam się na obecnym stylu życia Japończyków, na ich dziwacznych kibelkach, kawiarni z kelnerkami przebranymi za postacie z anime, na poduszkach automatycznie oddających przytulasa. Ten dziwaczny kraj wynalazł takie show jak pierdzenie sobie w twarz! To jednak tylko powierzchowna skorupka, pod którą kryje się niesamowite piękno utkane z honoru, dumy, sztuki i filozofii.
Dziewczynie o imieniu Nao przyszło urodzić się i żyć w chwili najbardziej znaczącej w historii Japonii. W ciągu zaledwie stu lat kraj przeszedł ogromną falę zmian. Kiedy Nao się urodziła, wciąż żywe były praktyki samurajskie, liczył się głównie honor człowieka i jego dobre wychowanie. Japonki czesały się w tradycyjne, skomplikowane koki i ubierały się w ciężkie, kosztowne kimona. Mężczyźni byli prawdziwymi samurajami, pielęgnowali pamięć swoich przodków i kultywowali dawną sztukę. Ceremonia parzenia herbaty była normą w każdym zamożniejszym domu, a podział społeczny wyznaczały ostre granice, których nikt nie kwestionował. Nao ćwiczyła sztukę kaligrafii i prowadzenia domu swojemu przyszłemu mężowi, którego wybrali jej rodzice. Dziewczyna była jednak świadkiem tego, jak jej kraj ulega przemianie. Zachowania, jedzenie i muzyka z Zachodu coraz wyraźniej wpływały na jej otoczenie. Polityka Japonii, która wciąż znajdowała się w jakichś konfliktach zbrojnych, w drastyczny sposób wpływała na poddanych i ich życie. Nasza bohaterka musiała nie tylko przełamać swój wewnętrzny opór i nauczyć się świata Zachodu, ale przede wszystkim przetrwać koszmar II Wojny Światowej.
Kto z nas zna się tak na prawdę na historii Japonii? W szkołach o niej nas nie uczą, jedyne o czym mówią, to o bombach atomowych i bojownikach kamikaze. Kinematografia zawsze pokazuje Japonię jako "tego złego", z którym dzielni Amerykanie wygrywają w sposób spektakularny i onieśmielający resztę świata. "W cieniu kwitnących wiśni" jest więc nie tylko książką świetnie napisaną, ale i bardzo potrzebną. To obraz życia zwykłych obywateli, którzy nie mają zbyt wiele wspólnego z postanowieniami swoich władz. To historia ludzi, którzy zostają zmuszeni do wysyłania swoich dzieci na kolejne wojny w imię abstrakcyjnego, nieosiągalnego cesarza. Japonia była kiedyś przepięknym krajem, w którym rozwijały się sztuka i poezja, czczono pamięć przodków i rozwijano w kolejnych pokoleniach poczucie dumy, obowiązku i pracowitości. Autorka w fantastyczny sposób połączyła opowieść o własnej rodzinie z suchymi faktami historycznymi. W każdym rozdziale znajdziemy jedną, dwie strony najważniejszych informacji o danej sytuacji politycznej kraju, które łączą się z życiem Nao i jej rodziny. Również w dialogi pomiędzy poszczególnymi bohaterami autorka włożyła sporą dawkę informacji odnośnie tego, w jaki sposób politykę swojego kraju odbierają obywatele i czego się boją w związku z nią. Całość bardzo mnie poruszyła, otworzyła mi oczy na to, w jaki sposób koszmar wojny wpłynął na cywilną część Japonii. Książkę uważam za lekturę obowiązkową dla każdego, kto ośmiela się twierdzić, że interesuje się kulturą Dalekiego Wschodu. Ja z całą pewnością sięgnę po jeszcze inne książki pani Sakamoto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz