piątek, 20 listopada 2015

"Charlotte Bronte i jej siostry śpiące" Eryk Ostrowski

Tytuł: Charlotte Bronte i jej siostry śpiące

Autor: Eryk Ostrowski

Wydawnictwo:Mg

Rok wydania: 2013

"Powróciłem! Nie umarłem! BUACHACHACHA!" Norman

Po ogromnej przerwie w pisaniu (ale nigdy nie w czytaniu! o nie!) postanowiliśmy z Normanem powrócić. Tęskniliśmy za Naszym dzieckiem, jakim jest ten blog. Może i niewielu mamy czytelników, ale ilość odwiedzin na nim - pomimo 2-letniej przerwy - zachęciło nas do powrotu. To ogromna radość, móc podzielić się swoją opinią na temat ukończonej lektury z innymi miłośnikami książek. Czy jesteśmy opiniotwórczy? A gdzieżby! Nie ośmielilibyśmy się mianować takim tytułem nawet za cenę 100 000 wejść na naszego bloga! Ale lubimy pisać o tym co myślimy, i jeżeli ktokolwiek chce się sugerować naszą opinią, to składamy dziękczynne pokłony za zaufanie i działamy dalej :) "Charlotte Bronte i jej siostry śpiące" to skok w nieznane. Co prawda nazwisko Bronte nie jest mi nieznane, ale poza oglądaniem ekranizacji "Wichrowych wzgórz" i "Dziwnych losów Jane Eyer" nie wiedziałam o nim nic więcej. Nie miałam na przykład pojęcia o tym, że były aż trzy siostry i jeden brat - rodzeństwo wszechstronnie utalentowane i tajemnicze. Nie wiedziałam, że poza wcześniej wspomnianymi pozycjami powstało jeszcze kilka niezwykłych powieści, po które mam obecnie zamiar sięgnąć. Historia zawarta w "Wichrowych wzgórzach" wydawała mi się szczególnie tragiczna i niesamowita - nawet nie przypuszczałam, że prawdziwe życie autorki było jeszcze tragiczniejsze, osnute serią tajemnic, dramatycznych zwrotów i bolesnych przeżyć, po których nie jeden by się załamał i stracił zmysły, ale nie Charlotte.... no ale po kolei. Dlaczego piszę tak, jakby to Charlotte Bronte była autorką "Wichrowych wzgórz", choć to Emily Bronte widnieje na okładce powieści w roli autora? Ha! Tą właśnie tajemnicę - między innymi - zawiera książka Eryka Ostrowskiego. W sumie jestem zaskoczona, że to mężczyzna napisał tak przejmującą i niezwykle emocjonalną biografię kobiecej pisarki z XIX-wiecznej epoki. Epoki, która w otwartość i temperamentność raczej nie celowała. Ostrowski w doskonały sposób, wręcz kobiecy, przeniknął istotę historii sióstr Bronte. "Odczytał" te trzy kobiety tak, jak tylko inna kobieta mogłaby to zrobić - jak widać, pozornie. Książka wciąga w sposób absolutny, nawet czytelnika nieznającego wcześniej przedmiotu jej rozważań. Życie i śmierć rodzeństwa Bronte to przejmująca i pasjonująca historia, którą niepostrzeżenie czytelnik zaczyna odbierać tak, jakby dotknęła jego sfery osobistej, najbliższej. Siostry Bronte niechętnie uchylają rąbka swojego życia, nawet ponad 150 lat po jego zakończeniu, ale z pomocą autora "...sióstr śpiących" udaje się nam zerknąć pod woal tajemnicy.

Moja recenzja może się wydawać chaotyczna i nieco niewprawna, ale może dlatego, że jestem absolutnie na świeżo po lekturze, którą zakończyłam raptem godzinę temu (a może po tak długiej przerwie muszę wrócić do formy? Tak czy siak, proszę o wyrozumiałość ;) ). Książkę ewidentnie polecam, ponieważ powaliła mnie swoją poetyką. To przepiękny obraz historii życia pisarki (a może pisarzy? ;) ), o której tak niewiele było wiadomo nawet już za jej życia. Charlotte w sposób mistrzowski stworzyła legendę, świadomie utaiła większość faktów związanych z pracą pisarską jej i jej sióstr. Jednak pomimo to przetrwały do naszych czasów dowody na to, że niejednokrotnie jej zabiegi wprowadzały nas - czytelników - w błąd. Eryk Ostrowski ujawnia nam tyle prawdy, ile tylko udało mu się - zapewne ciężką pracą -ustalić. Zagłębił się w psychikę pisarki, przeanalizował jej motywy i odkrył niepokoje. Książkę czyta się lekko, prawie jednym tchem. Pisarz przybliżył nam postać panien Bronte tak, jak tylko ktoś znający je osobiście mógłby to zrobić! Rzadko spotykam się z sytuacją, kiedy mężczyzna w stu procentach rozumie kobietę - Ostrowski zrozumiał panny Bronte całkowicie. Widać, że włożył w swoją pracę serce. Jego miłość do spuścizny nazwiska Bronte przebija w każdym rozdziale. Jeszcze raz: GORĄCO POLECAM!

1 komentarz:

  1. Witaj:) Miło znowu zaglądnąć na ten blog. Książkę Eryka Ostrowskiego mam absolutnie w planach. Zwłaszcza po lekturze "Życia Charlotte Bronte" Elizabeth Gaskell, do której Eryk Ostrowski napisał wyśmienity wstęp. Cała familia Bronte mnie zaczarowała, więc chętnie się z nimi spotkam.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń