Tytuł: Córka żelaznego smoka. Smoki Babel
Autor: Michael Swanwick
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 681
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7480-270-3
Cena: 55 zł
"Te smoki to jednak mają jaja ze stali!" Norman
Myślę, że współczesne fantasy przeżywa swoistego rodzaju renesans. Dawno już nie miałam przyjemności przeczytania tak wielu dobrych powieści z tego gatunku, co ostatnio. Niektóre z nich skupiały się na wątku miłosnym, inne na klasycznej walce dobra ze złem, a jeszcze inne na poszukiwaniu przez głównego bohatera swojego przeznaczenia i tożsamości. Wszystkie te nurty niosą ze sobą własne wartości i wszystkie je doceniam. Ale czasami ma się to ogromne szczęście i trafia się na coś, co łamie wszelkie reguły i tworzy swój własny, niepowtarzalny wzór. "Córka..." z pewnością należy do tych wyjątkowych pozycji.
Jane jest człowiekiem, porwanym w niemowlęctwie przez siły z równoległego świata. Przez całe swoje dzieciństwo pracuje niewolniczo w fabryce smoków, gdzie śmierć jest codziennym kompanem dla wszystkich uwięzionych w niej dzieciaków. Jane nawiązuje porozumienie z jednym ze smoków, który za pomoc w ucieczce oferuje jej ochronę i pomoc. Ale smoki są złe, a zdrada jest dla nich jak spoiwo tożsamości...
Will prowadził normalne życie w swojej malutkiej, zapomnianej przez boginię i ludzi wiosce. Pewnego dnia chłopiec jest świadkiem upadku ogromnego, żelaznego smoka, który został powalony przez bazyliszka. Smok jednak przetrwał upadek i choć poraniony, to jednak wciąż śmiertelnie niebezpieczny, zjawia się w osadzie Willa. Chłopak zostaje wybrany na posłańca i przedstawiciela smoka, przez co cała społeczność odwraca się od niego. Nawet śmierć smoka nie jest w stanie zmazać win chłopca, który zostaje w końcu wypędzony z wioski. Jego droga, z pozoru bezcelowa i chaotyczna, prowadzi go ku przeznaczeniu tak niezwykłemu, że aż do końca historii chłopak nie może w nie uwierzyć.
Dzieło Swanwick'a jest niezwykłe, ponieważ przełamuje i odwraca wszystkie dotychczas znane mi schematy. Bohaterowie nie są krystalicznie dobrzy - zwłaszcza Jane budzi we mnie sporo negatywnych emocji. Ich losy i przeżycia są tak trudnej bolesne, że ich niewinne na początku umysły zaczynają się pokrywać patyną zła i zepsucia moralnego. Tu nie mam miejsca na szlachetność i akty miłosierdzia. Aby przeżyć w mrocznym świecie bogini, trzeba być okrutnym i podejrzliwym, zdradzieckim i pamiętliwym, chciwym i zakłamanym. Jane i Will szybko się uczą, że miłość to tylko pociąg seksualny a uczciwość jest bardzo subiektywnym zjawiskiem. Życie jest wojną, na którą trzeba się uzbrajać już od niemowlęctwa i iść przez nie jak John Rambo przez dżunglę. Książka bardzo mnie poruszyła, bo tak naprawdę jest bliższa naszej rzeczywistości niż niejedna powieść oparta na faktach. W czasie lektury boleśnie mnie kuła świadomość, że to nie jest fantasy, ale prawda o nas, o ludziach, w jej najbardziej gorzkiej i szczerej odsłonie. Polecam wszystkim fanom gatunku i tym, którzy lubią wysiłek intelektualny, ponieważ ks8iążka jest mocno filozoficzna i trudna, ale i BARDZO wartościowa. Żeby Was rozochocić i zaintrygować dodam jeszcze tylko jedno... Matrix jest wszędzie!
Za tą trudną i piękną zarazem podróż do wnętrza ludzkiej duszy, serdecznie dziękuję wydawnictwu MAG
książkę mam w planie - niestety bardzo odległym :) mam wiele zaległych pozycji, recenzenckie i święta za pasem :)
OdpowiedzUsuńTakże jestem świeżo po lekturze. Zgadzam się z Tobą, książka trudna, ale bardzo wartościowa. :)
OdpowiedzUsuń