Tytuł: Lalki w ogniu. Opowieści z Indii
Autor: Paulina Wilk i Bart Pogoda
Wydawnictwo: Carta Blanca
Liczba stron: 279
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7705-211-2
Cena: 59,90 zł
"Bollywood jest jak zombie - rozłazi się wszędzie i pochłania umysły tych najmniej czujnych" Norman
Indie jakoś nigdy szczególnie mnie nie pociągały. Niewiele o nich wiedziałam i nie czułam potrzeby, żeby to zmienić. Przez wiele lat kraj ten kojarzył mi się z Mowglim, chłopcem z "Opowieści z dżungli" i z tańcem w stylu bollywood disco. Jakże mi teraz wstyd, że z takim oślim uporem odpychałam od siebie myśl, że Indie to kraj rodem z baśni i legend, ale nie tylko dla tych najmłodszych. Dzięki albumowej wersji "Lalek..." poznałam wiele twarzy Indii, i to tych ukrytych pod cukrową powłoczką z muzyki, kolorów i kina. Uświadomiłam sobie, że ta barwna i hałaśliwa kultura ma w sobie sporo mroku i cierpienia.
Hindusi robią wszystko razem, zawsze w grupkach większych lub mniejszych. Tu nie ma czegoś takiego jak intymność. Zapytany o nią przypadkowy Hindus odpowiedziałby pewnie, że to chyba jakaś choroba, albo może wioska położona setki kilometrów dalej. Świadkami swoistego apogeum hinduskiej wspólnoty możemy być rano, przechadzając się w pobliżu torów kolejowych. Wraz ze wschodem słońca, wszyscy mężczyźni mieszkający w pobliżu przychodzą tutaj po to, żeby razem defekować. Podczas tej porannej czynności nikt się nie wstydzi i nie myśli nawet o tym, że to dziwaczne a może i nawet perwersyjne. Fekalia są wszędzie, więc stopy należy stawiać z wielką ostrożnością. Kiedy miejsce porannych zebrań przypomina już nadźgane pole minowe, mężczyźni beztrosko przesuwają swoją "toaletę" kilkadziesiąt metrów dalej i ponownie robią to, co robili ich przodkowie, i co będą po nich robić ich synowie. Zamieniają Indie w gigantyczną latrynę.
Podobnych szokujących informacji i ciekawostek znajdziecie tutaj znacznie więcej. To właśnie prawdziwa twarz Indii, o której mówią i piszą bardzo nieliczni. Ogólny bród i nędza odzierają ten piękny kraj z jego magii i bajkowości. Głód i bieda są tutaj tak powszechne, jak dziurawe drogi w Polsce. Bogatych kast jest niewiele, a swojego bogactwa pilnują one tak uparcie, że nie ma w Indiach nawet mowy o filantropii. Paradoksalnie, Hindusi żyją wspólnie, ale troskę o swój los każdy dźwiga indywidualnie, całkowicie samotnie. Ktoś mi niedawno powiedział, że Indie można albo pokochać, albo znienawidzić. Nie da się pozostać obojętnym - to pewne!
Książka wciąga swojego czytelnika w zadziwiający świat. Jej język jest bardzo płynny i plastyczny, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że autorka ma zarówno talent poetycki jak i dziennikarski. Cudowne fotografie są idealnym uzupełnieniem tak bogatej treści. Pani Wilk i pan Pogoda to wyborny duet i mam szczerą i gorącą nadzieję, że Indie to dla nich dopiero początek wspólnej podróży.
Za magię Indii, którą mimo wszystko poczułam, gorąco dziękuję wydawnictwu Carta Blanca
Mam ostatnio przesyt takich pozycji, więc tę książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńniestety magia Indii mnie nie kusi, jakoś nie lubię tej tematyki raczej odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń